


IRLANDIA/ARGENTYNA: Ta parafia była namaszczona...
Ostatnie tygodnie były niezwykle doniosłym czasem w życiu Kościoła. Wybór kardynała Jorge Mario Bergoglio na papieża w dniu 13 marca był wielką radością dla pallotynów, tych pracujących obecnie w Argentynie, jak i tych, którzy pracowali tam dawniej. Wszyscy znaliśmy go jako arcybiskupa, a potem jako kardynała.
Irlandzka Prowincja Matki Bożej Miłości powstała w Argentynie w 1886 r., kiedy pierwsi pallotyni przybyli do Mercedes w Prowincji Buenos Aires. W 1929 r. prowincji powierzono opiekę duszpasterską nad parafią San Patricio w Belgrano. Obecnie jest to duża i kwitnąca miejska parafia, do której przylega szkoła licząca – zgodnie z danymi - 300 uczniów.
Druga pallotyńska jednostka, Regia Naszej Pani z Lijan, ma niemieckie korzenie, a jej początki są związane z pierwszymi misjonarzami, którzy przybyli do Argentyny w 1925 r. Należy do niej parafia Santa Isabel de Hungria we Flores, sąsiadującym z Buenos Aires.
O. Bergoglio otrzymał sakrę biskupa pomocniczego Buenos Aires w 1992 r. i został wikariuszem biskupim wikariatu Flores. W 1997 r. został pomocnikiem arcybiskupa, a w 1998 r. zajął jego miejsce. W lutym 2001 r. otrzymał nominację kardynalską. Nic więc dziwnego, że biskup Bergoglio utrzymywał częste kontakty duszpasterskie z naszymi wspólnotami. W 1997 r. 4 lipca celebrował jubileuszową msze św., upamiętniającą męczeńską śmierć naszych pięciu współbraci. W 2001 jako kardynał ponownie przyjechał do Belgrano, żeby obchodzić 25 rocznicę tego wydarzenia. W 2006 r. wraz z prezydent Argentyny odwiedził nas, żeby uczcić pamięć męczenników za wiarę.Jako student, Bergoglio uczył się w jezuickim Colegio Maximo San Jose w San Miguel. Alfie Kelly z naszej prowincji, jeden z pięciu zamordowanych w 1976 r. również tam studiował i przyjaźnił się z o. Bergoglio. Czwartego lipca 2001 r. o. Bergoglio głosił homilię z pamięci, ale została ona spisana.
O, sprawiedliwy Ojcze, świat Cię nie zna. Świat nie zna Boga. Duch świata nie przyjął Tego, który był wysłany przez Boga.: „Wiem, co zrobię. Poślę mojego syna i zobaczę, czy go uszanują"... a oni wywlekli go na dziedziniec i zabili.
Świat nie rozpoznaje, nie dostrzega, nie zna tych, którzy podążają drogą Jezusa. Nie rozpoznaje naśladowców Jezusa jako braci i niszczy ich. Traktuje ich jak wrogów, mówiąc: "nie jesteś moim bratem!"
„Będą was prześladować – mówił Jezus. – Wydadzą was do synagog i do więzień oraz z powodu mojego imienia wlec was będą do królów i namiestników." Namaszczą was waszą własną krwią.
Być świadkiem Chrystusa, być świadkiem Ewangelii znaczy wyruszyć w drogę, która nie wiadomo, gdzie się kończy. W drogę, która jest jasno wytyczona: nie żyć dla samego siebie. Słyszeliśmy od Pawła: 'nikt nie żyje tylko dla siebie'. Dotyczy to tych, którzy chcą naśladować Chrystusa.... Kiedy umieramy, ale nie za siebie, kiełkujemy, wzrastamy, wydajemy owoce, jesteśmy jak ziarno pszenicy, które pada na żyzną glebę.
Ta parafia – powtórzę to, co mówiłem przed czterema laty – została namaszczona świadectwem tych, którzy razem żyli i razem umierali – świadectwem tych, którzy nie chcieli żyć tylko dla siebie, którzy chcieli być ziarnem pszenicy, które obumiera, żeby inni mogli żyć.
Kiedy konsekrowano tę parafię, nie tylko ołtarz został namaszczony... każdy kamień w tym miejscu jest namaszczony krwią tych, których świat nie rozpoznał, bo nie byli z tego świata. Później próbowano ich jakoś zaszufladkować. Przypinano im wszystkie możliwe etykietki, etykietki, które przypina świat, żeby się usprawiedliwić. „Ukrzyżuj go! Bo mówi, że jest Synem Boga": to pierwsza etykietka, jaką przypięli Jezusowi. I przypinają ją wszystkim tym, którzy pragną iść Jego drogą.
Kiedy świat nie chce przyjąć prawdy, przypina różne etykietki tym, którzy ją głoszą. Czasami przypisuje im określone postawy, czasami decyzje, a czasami pozycje społeczne.
Świat zawsze się usprawiedliwia wtedy, kiedy nie zdoła rozpoznać prawdy, kiedy spóźni się, by ją poznać lub nie otworzył na nią serca.
Ta parafia, która została namaszczona przez decyzję tych, którzy razem żyli, namaszczona krwią tych, którzy razem umarli, niesie temu miastu przesłanie, przesłanie, które w swoi sercu powinien usłyszeć każdy - być odpowiedzialnym. To usuwa wszelkie etykietki i odsłania prawdę. Są ludzie, którzy wciąż są świadkami Ewangelii, ludzie, którzy byli ziarnami pszenicy, którzy oddali swoje życie i otrzymali je na nowo.
Ja mogą zaświadczyć o życiu Alfiego Kelly, ponieważ towarzyszyłem mu w jego życiu duchowym aż do śmierci. Myślał tylko o Bogu. Przywołuję go, ponieważ wiem, co się działo w jego sercu. Przywołując go, zaświadczam o jego śmierci wobec innych.
Modlę się o łaskę przebaczenia dla tych, którzy byli sprawcami tego incydentu słowami Jezusa: "nie wiedzą, co czynią". I chciałbym podziękować Bogu za to, że dzisiaj nadal, w środku tego ruchliwego, pełnego życia, a zarazem pełnego niepokoju, pełnego siły, pełnego nadziei i jednocześnie pełnego problemów i pełnego pracy miasta, On chce dać nam znak.
Wciąż istnieją ludzie, którzy nie chcą żyć tylko dla siebie i.... umierać nie tylko dla siebie, ale po to, żeby dać życie innym. Celebrujemy tę Eucharystię mając to w pamięci.
Mocne słowa i mocne wspomnienia. Duszpasterska posługa o. Bergoglio jako biskupa zawsze była naznaczona uwagą wobec ludzi i troską o nich. Troszczył się także o księży archidiecezji. Pewnego razu podobno powiedział: "księża są moją parafią". Wiedział, że jeśli księża będą się czuli otoczeni troską i wspierani duszpastersko przez swojego biskupa, będą się troszczyć o tych, których powierzono ich trosce w parafiach. Wszystkie jego wizyty w slumsach, szpitalach i hospicjach są udokumentowane. Jest kapłanem ludzi i dla ludzi.
Papież Franciszek jest człowiekiem głębokiej wiary. Jego umysł, serce i duch są zakorzenione w Bogu. Całym sercem jest oddany Ewangelii i Ewangelia jest jego przewodnikiem, kiedy słucha potrzeb Kościoła.
Teraz oczekuję, kiedy w pełni ujawni się jego charyzmat i modlę się, żeby Duch Święty nadal nas zaskakiwał i inspirował.
Ks. Derry Murphy SAC – Dublin – IRELAND
« poprzednia | następna » |
---|